Bodrum to ponad 30-tysięczne miasto w Turcji, starożytny Halikarnas. Urodził się tam słynny historyk – Herodot, autor „Dziejów”. Związki z ziemiami greckimi są bardzo silne, ponieważ najprawdopodobniej pierwszymi mieszkańcami byli Kreteńczycy bądź osadnicy z archipelagu Wysp Egejskich. Będąc na Kos można statkiem dopłynąć do wschodniego nabrzeża portu w Bodrum, opodal zamku. Za przeprawę promową z miasta Kos do Bodrum zapłaciłam 15 euro plus 5 euro podatku od osoby. Obowiązuje także kontrola paszportowa. Głównym zabytkiem miasta jest ów Zamek św Piotra, wzniesiony w XV w. przez Zakon Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy. Bodrum bywa nazywane tureckim St. Tropez. Znajdziemy tam urokliwe, skaliste zatoczki i ładne plaże, zarówno piaszczyste jak i kamieniste.
Zamek w Bodrum
W Bodrum cumują statki z całego świata.
Port wygląda naprawdę imponująco.
Uliczki targowe są pełne wszystkiego. Mnie najbardziej rzuciły się w oczy torebki. Wcale nie dlatego, że mam słabość do torebek. Tam było bardzo dużo podrabianych torebek słynnych domów mody. Dla mnie jest to odpychające. Nie mogłam znaleźć porządnej, skórzanej torebki, natomiast zalało mnie morze tandety. Sprzedawcy byli bardzo zdziwieni, że nie chcę torebki LV czy Chanel. Masakra!!!
Malownicze uliczki w Bodrum
Na Kos same koty, w Turcji były także psiaki,
leniwie wylegujące się gdzie popadnie.
W mieście są prześliczne bary i restauracje.
Dowód na to, że koty też są obecne 🙂
Mogłabym się tak wygrzewać w słońcu cały dzień, popijając do tego pyszną kawę. Poniżej nasz turecki obiad. Mój jest naleśnik z bananami. Pawła jedzonko również było bardzo smaczne.
Inną atrakcją w Bodrum są meczety. Przed wejściem do meczetu należy zdjąć buty. Kobiety powinny zasłonić włosy a mężczyźni powinni mieć długie spodnie.
Moje ulubione kaktusy wyglądają tam jak drzewa.
Cudne są, prawda?
Panoramy zapierają dech w piersiach.
W tle widać ruiny starożytnego teatru zbudowanego w IV wieku p.n.e. za panowania Mauzolosa.
Kto by nie chciał mieć domu z basenem i takim widokiem. To osiedle wypatrzyłam już ze statku. Taki mam sokoli wzrok, gdy patrzę przez obiektyw mojego aparatu 🙂
Na wzgórzu za miastem stoją malownicze białe wiatraki. Dla mnie to najpiękniejsza atrakcja tego miasta. Wiatraki były używane od XVIII wieku aż do lat siedemdziesiątych XX wieku i oczywiście służyły do produkcji mąki. Początkowo było ich 7, obecnie tylko jeden posiada jeszcze wiatrak. Szkoda, że nikt nie dba o ten symbol Bodrum znany z pocztówek. Niedługo może ich już nie być.
Pozdrawiam 🙂
Gosia
Wycieczka do Bodrum to strzal w 10 chociaz moze nie w niedziele bo trudno wrocic. Samo miasto wyglada tak malowniczo jak na zdjeciach. Do tego jeszcze trafilismy na regaty zaglowcow. Bylo super:)