14 PZU Półmaraton Warszawski – 31/03/2019

hdrpl

31 marca 2019 r. wystartował 14 PZU Półmaraton Warszawski. Był to mój debiut na dystansie 21,0975 km. Półmaraton w lekkoatletyce zaliczany jest już do biegów długich. Bardzo chciałam się sprawdzić na tym dystansie. W tym roku był to mój najważniejszy bieg, a w marzeniach wciąż maraton. Gdy pod koniec zeszłego roku zapisywałam się na półmaraton planowałam, że dobrze się przygotuję.  Ile ja się naczytałam o tym jak trzeba trenować, co jeść, co robić, a czego nie robić. Życie zweryfikowało plany, kontuzje, brak czasu, dużo stresu itp., sprawiły lub miały wpływ na to, iż moje przygotowania okazały się marne. Nie biegałam zbyt dużo, długich wybiegań też nie miałam wiele. Ostatnio nawet straciłam chęć do biegania. Kryzys, zwątpienie, brak sensu. W grupie czuję się bardziej samotna niż gdy jestem sama. Tak już mam czasem, na szczęście nie zawsze. Pomyślałam trudno – jest jak jest. Kondycję jakąś mam, pobiegnę i zobaczymy jak będzie. To co wypracowałam do tej pory musi wystarczyć. 

Na dwa tygodnie przed startem strasznie przeżywałam, przerabiałam w sobie różne emocje z tym związane. Czułam strach, że nie dam rady. Natomiast na dwa dni przed biegiem wszystko odeszło. Myślę, że pomogły mi rozmowy z kolegami z LS WORLD RUN. Tutaj szczególnie dziękuję Tomkowi K. i Pawłowi B. za wsparcie, dobre rady i wysłuchiwanie moich strachów i wątpliwości. Dobre słowa i wiarę we mnie, gdy sama zwątpiłam. Jak już pewnie zauważyliście lubię gadać  i pisać o bieganiu oraz o emocjach związanych z tym sportem.

Gdy ktoś mnie pyta na jaki czas biegnę, mam kłopot z odpowiedzią. Zawsze jakiś plan mam, ale boję się na głos powiedzieć żeby nie zapeszyć. Ktoś powie – przecież to tylko zabawa. Jednak czy dla zabawy narzucasz sobie rygor? Jak na dłuższą metę wytrwać w tym, by systematycznie trenować? Ciepło czy zimno, jasno czy ciemno. Najczęściej samotnie. Dodatkowo bieganie boli, trzeba się w pewnym sensie do tego przyzwyczaić, rozciągać, rolować, masować. Dodatkowo jestem ambitna i chciałabym się rozwijać w tym co lubię robić. Lubię bieganie i akceptuję wszystkie rzeczy z tym związane, plusy i minusy – no może poza igłowaniem mięśni 😉 Wracając do półmaratonu, gdy założyłam różowe okulary widziałam siebie z czasem 01:45, w wersji realistycznej był to czas 01:50. Innej opcji już nie zakładałam 😉 Jeszcze w sobotę wieczorem, a może to już noc była – starałam się zapamiętać międzyczasy po 5, 10, 15 i 20 km. Do 14 km trasę miałam dobrze zapamiętaną, czyli strat, prosto, lekki podbieg, prosto, lekko z górki, długa prosta, podbieg ślimakiem na most, prosto, wiatr w plecy, z górki, prosto … 😉 Serio lubię znać trasę, a wizualizacja mi pomaga. To jest trochę tak jak rozpisanie w kalendarzu planu dnia. Po 14 km miałam dziurę, bo nie sprawdziłam tego odcinka trasy, dalej był tunel, podbieg i ostatnia prosta do mety przy fontannach. Zaplanowałam sobie, że w czasie biegu nic nie jem i nie piję. Zwyczajnie nie potrafię połączyć tych dwóch czynności z bieganiem. Pewnie, mogłabym zwolnić ale szkoda mi czasu. Pogoda w czasie biegu dopisała, było ciepło i słonecznie a mnie na 17 km zaschło w ustach. Na ostatnim stanowisku z napojami złapałam kubek z wodą, który okazał się być izotonikiem (nie piję izotoników). Moja nieumiejętność jednoczesnego biegania i picia sprawiła, że w większości wylałam izotonik na siebie, a reszta jeszcze bardziej skleiła mi usta. Gdybym jednak napiła się wody miałabym siłę, by wykręcić o kilka sekund lepszy czas. Ostatecznie udało mi się przekroczyć metę półmaratonu z czasem 01:44:11. Nawet wersja optymistyczna tego nie zakładała. Wszystko dzięki temu, że nie byłam na trasie sama. Do 18 km miałam towarzystwo nowego członka naszej grypy biegowej LS World Run – Pawła P. Kolega narzucił mi wyższe tempo niż planowałam. Nie mniej jednak to tempo okazało się być odpowiednie dla mnie. Razem z Pawełkiem pracujemy w Biurze Personalnym. Paweł to sportowiec czystej krwi i bardzo pozytywna osobowość. Muszę wam powiedzieć, że nasza grupa biegowa to karuzela osobowości, każdy inny, każdy fajny 😉 Bardzo ciekawi ludzie z zacięciem sportowym, różnym bagażem doświadczeń, licznymi pasjami, bo to nie tylko bieganie. Na pewno są to osoby, które wyróżniają się z tłumu, które swoim przykładem motywują i zarażają innych pozytywną energią. 

Żółte tabliczki z czasami, na które prowadzą pacemakerzy. Robią dobrą robotę.

Reprezentacja Biura Personalnego 😉

Przed startem z głośników: „Sen o Warszawie”
Mam tak samo jak ty
miasto moje a w nim
najpiękniejszy mój świat
najpiękniejsze dni
zostawiłem tam kolorowe sny.
Kiedyś zatrzymam czas
i na skrzydłach jak ptak,
będę leciał co sił
tam gdzie moje sny
i warszawskie kolorowe dni.
Gdybyś ujrzeć chciał
nadwiślański świt
już dziś wyruszaj ze mną tam
zobaczysz jak przywita pięknie nas
warszawski dzień …

Był to mój najlepszy bieg w życiu, naprawdę wyjątkowy. Widok od strony Pragi na Warszawę zawsze mnie zachwyca. Dodatkowo ten kolorowy tłum biegaczy z przodu i z tyłu. Muzycy na całej trasie biegu, disco, rock, rap, bębny, trąbki … A na mecie przywitał mnie Paweł B, który tego dnia nie biegał z nami ale robił zdjęcia. Dziękuję Robertowi Ż. z Cargo za doping i kibicowanie. Kibice naprawdę dodają skrzydeł 😉 Ogólnie cała impreza biegowa bardzo mi się podobała. Lubię profesjonalnie przygotowane biegi. To wszystko wynagradza cały trud. Trudno słowami opisać te emocje i endorfiny. Można jedynie powiedzieć – chwilo trwaj 😉

Na zdjęciu: Michał, Piotr, muminek, Piotr i Paweł.

Do zdjęcia nie udało się złapać wszystkich biegaczy naszej grupy. Brakuje Andrzeja, Piotra i Sebastiana. Chłopaki gratuluje Wam wyników i życzę kolejnych dobrych startów. Z niektórymi widzimy się już za dwa tygodnie na kolejnym biegu. 14 kwietnia 2019 zapraszamy na bieg Oshee i Orlen Warsaw Marathon. Nawet jeśli nie biegacie przyjdźcie nam pokibicować, będzie nam bardzo miło 😉

Miasteczko półmaratonu u stóp warszawskiego Starego Miasta.
Nad głowami latający dron, 9 kamer, w tym pięć na trasie biegu.

Medal z moim ukochanym miastem 😉

Pozdrawiam 😉
Gosia

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Bieganie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!