Møns to wyspa o powierzchni 217 km, na wschodzie dominują wzgórza i pagórki porośnięte lasem. Zachodnia i środkowa część to gospodarstwa rolnicze. Główne i chyba jedyne miasto wyspy to Stege z ładnym zabytkowym centrum.
Møns Klint to ośmiokilometrowy pas urwisk efektownie obrywających się ku morzu wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy Mons. Klify z Møns powstały 75 mln lat temu, zbudowane zostały ze skał kredowych. Urwiska widoczne są z odległości wielu kilometrów i od wieków służyły marynarzom jako punkty orientacyjne. Najwyższe urwisko nosi nazwę Tron Królowej i wznosi się na 128 m ponad lustro wody. Wzgórza i las na tyłach klifu tworzą rodzaj rozległego parku, po którym można spacerować wytyczonymi szlakami. Ponad głową zaś zobaczyć można min sokoła wędrownego.
W pobliżu skał należy zachować ostrożność, gdyż przekroczenie barierek może mieć tragiczne konsekwencje. Na dół można bezpiecznie zejść jednym z drewnianych pomostów opadających stromo w dół na plażę. Jednak morze w tym rejonie nie nadaje się do kąpieli. W lesie można się także zgubić i telefon też nie będzie pomocy, ponieważ nie ma tam zasięgu. Ja właśnie zgubiłam się w tym lesie. Wszystko przez to, że idę wolniej ponieważ robię zdjęcia. Trochę się zestresowałam, sama w obcym kraju, w dzikim lesie …
Te kolory są obłędne, w połączeniu z bielą klifów tworzą wręcz nierealne zjawisko. Kolor niebieski ze wszystkimi odcieniami to mój ulubiony kolor. Mimo, że zimny to kojarzy mi się z czystością, wolnością, spokojem, wyobraźnią, kreatywnością, siłą twórczą, artyzmem … Kolor wody i nieba.
Takie urocze domki wszędzie dookoła …
Te schody się nie kończą, mają prawie 1000 stopni.
Zejście w dół na plażę i ponowne wdrapanie się na górę sprawiło,
że nogi mi drżały 😉
My na klifach byliśmy po południu,
ale podobno najpiękniej wyglądają o wschodzie słońca.
Pozdrawiam 😉
Gosia
Piekne fotki a wyprawa byla super