Wiadomo, że przy okazji jednego wyjazdu nie sposób zobaczyć wszystkich ciekawych miejsc, których w Danii jest bardzo dużo. Nie mniej jednak po obejrzeniu Fioni i Zelandii wracamy na Jutlandię. Półwysep Jutlandzki to największa część Danii.
Dania dba o infrastrukturę dla rowerzystów i ich bezpieczeństwo.
To wszystko zachęca, by ludzie jeździli tu na rowerach.
Arhus to drugie pod względem wielkości miasto Danii. Zostało założone w epoce wikingów, na przełomie IX i X w. Średniowieczne Arhus należało do największych i najważniejszych osad w Skandynawii, podupadło w wyniku szwedzkiej okupacji. Obecnie jest to nowoczesne, tętniące życiem miasto, reklamujące się hasłem „Tętniąca mieszanka młodzieńczej energii i podmuchu z przeszłości”. Najwspanialszym zabytkiem miasta jest ceglana katedra – Aarhus Domkirke. Pałac Marselisborg, będący niegdyś letnią rezydencją duńskiej rodziny królewskiej, park rozrywki Tivoli Friheden, palmiarnię w ogrodzie botanicznym, salę koncertową Królewskiej Akademii Muzycznej, zabytkową starówkę oraz kościół NMP.
Ebeltoft uchodzi za najładniejszą miejscowość półwyspu Mols. Dla mnie atmosfera tego miejsca przypominała mi polski Ciechocinek. Oczywiście krajobraz zupełnie inny, ja jednak miałam takie odczucia. Wynika to pewnie z faktu, że byłam zmęczona wielogodzinną podróżą, a tego dnia musieliśmy dotrzeć aż do Randers. Ten dzień był chyba najbardziej męczącym dniem w całej naszej wyprawie do Danii.
Pozdrawiam 😉
Gosia