Kreta, 2009

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W skład Grecji poza częścią kontynentalną wchodzi około 2500 wysp. Największą z nich jest Kreta. Wielka Wyspa jak żadna inna ma moc ożywiania wyobraźni ponieważ przesiąknięta jest mitami, historią i tradycją. O mieszkańcach wyspy mówi się, że są dumni, niezależni i wolni. W pierwszej kolejności nazywają siebie Kreteńczykami, a dopiero później Grekami. Ponadto są bardzo przyjacielscy i gościnni. Spacerując po półwyspie Rodopos poznaliśmy sympatycznego pilota, który latał samolotem w czasie wojny. Był to starszy pan ale zaprosił nas do swojego domu, gdzie poznaliśmy jego żonę. Tam zostaliśmy oczywiście poczęstowani jedzeniem. Starszy pan opowiedział nam jak to było kiedyś, obwiózł po półwyspie, a na koniec kupił mi ogromne pudełko swoich ulubionych ciastek. Pamiętam, że był to dla mnie szok. O nas Polakach też mówi się, że jesteśmy gościnni, jednak ja nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś takiego. Właśnie ta serdeczna gościnność, starożytna historia, piękno natury, lśniące morze sprawiają, że wyspa jest niezapomniana.

Na zdjęciu widok z okna hotelu, w którym się zatrzymaliśmy w Gerani.

Piasek nie jest biały jak nad Bałtykiem, ale mimo to, widoki były przepiękne.

Kolejną rzeczą, która mnie zauroczyła były domki mieszkańców wyspy. Tak prosto a tak pięknie. Nie bez powodu mówi się, że w prostocie jest siła. Estetyka jest ważna. Można ją mieć lub nie.

Widoki z drogi na rajską plażę Elafonisi.

Moni Chrysoskalitissas to położony na południowo-wschodnim krańcu wyspy klasztor żeński usytuowany na wzniesieniu nad brzegiem morza. Jego nazwa oznacza „Złote Schody”, pochodzi od schodów złożonych z 90 stopni, prowadzących od klasztoru do morza. Według legendy, jeden z tych stopni wykonano ze szczerego złota – jednak rozpoznać go mogą jedynie osoby wolne od grzechu.

Elafonisi to półtropikalna rajska plaża, z różowym piaskiem i jaskrawoturkusową wodą. Najpiękniejsza plaża na całej Krecie. Podróż na nią jest długa i prowadzi drogą z licznymi zakrętami o 180 stopni.

Długowieczne drzewka cedru uważane są za potężne źródło energii.

Knossos i inne minojskie pałace na Krecie powstały ok. 1900 r. p.n.e., ale ok 1700 r. uległy zniszczeniu, prawdopodobnie w wyniku trzęsień ziemi. Zostały potem odbudowane a następnie znowu popadły w ruinę. Knossos ucierpiał wtedy najmniej. Pałac był nie tylko rezydencją króla – stanowił także siedzibę administracji i sądu, był centrum handlu, a także miejscem uroczystości sakralnych.

Rethimnon

Sklep z ceramiką i różnymi pamiątkami. Wszystko to wygląda przepięknie, ale moim zdaniem nie warto szaleć. Wchodząc jednak do takiego sklepu, zwłaszcza, że było to rękodzieło, można dostać oczopląsu.

Chania to jedno z atrakcyjniejszych miast na Krecie. Pięknie położona poniżej Gór Białych. Ma tętniący życiem port z wyblakłymi domami oraz półkolistą linię tawern i kawiarenek spoglądających w kierunku morza. Ponadto w Chanii znajdziemy labirynt uroczych uliczek i zakamarków z wylegującymi się na słońcu kotami.

Kaktusy gigantosy. Kto ich nie lubi? Słyszałam, że kaktusy niosą złą energię, a mnie się zdaje, że zła energia płynie z serc złych ludzi. Ja lubię kaktusy!!! Bardzo 🙂

Półwysep Rodopos.

Pozdrawiam 🙂
Gosia

 

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Grecja

Jeden komentarz

Skomentuj Paweł Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!