11 Onkobieg – Warszawa 02/09/2018 r.

„BYĆ MOŻE DLA ŚWIATA

JESTEŚ TYLKO CZŁOWIEKIEM,

ALE DLA NIEKTÓRYCH

JESTEŚ CAŁYM ŚWIATEM”

– Gabriel Garcia Marquez

To był absolutnie wyjątkowy bieg ponieważ miał ważny cel. Biegając pomagamy tym, którzy walczą z groźnym wrogiem jakim jest choroba nowotworowa. Dla pozostałych jest to również lekcja, że profilaktyka jest ważna, że zdrowy tryb życia i aktywność fizyczna sprzyjają zdrowiu. Dla mnie ten bieg miał wymiar osobisty. Ja generalnie bardzo nie lubię badań, lekarzy … uważam, że jestem super zdrowa. Musi wydarzyć się coś, co mnie zmusi do badań. Trzy razy przeżyłam chwile grozy, niepewności i strachu. Kiedyś drżałam na samo słowo – onkolog, biopsja, rezonans, kontrast, badanie histopatologiczne, szpital. Jak to, że ja? Jak to, że mnie to może dotyczyć? Niestety może!!! Na nowotwory chorują dzieci, osoby młodsze i starsze. U mnie skończyło się na badaniach onkologicznych i wielkim strachu. Widać potrzebuję czasem kubła zimnej wody. Ten strach do mnie wraca, bo to, iż teraz jestem zdrowa, nie znaczy, że będzie tak zawsze. Dlatego ważne jest, by się badać. Wczesna diagnoza i leczenie dają szansę na przeżycie.

W 11 Onkobiegu wzięło udział 2 200 uczestników, którzy łącznie pokonali trasę 15 350 okrążeń tj. 23 025 km wokół Centrum Onkologii. Kilometry przełożyły się na kwotę  92 000 zł. Pieniążki te zostaną przekazane na wsparcie dla najbardziej potrzebujących pacjentów.

W mojej pracy powstała, a w zasadzie jeszcze cały czas się tworzy i krystalizuje grupa biegowa – #LSWORLDRUN. Ten bieg był pierwszym, w którym pobiegliśmy razem. Oczywiście to nie są wszyscy członkowie grupy, jest nas więcej. Pewnie czas zweryfikuje, kto zostanie z nami na stałe. W Onkobiegu wzięła udział reprezentacja z Warszawy i Krakowa w składzie: Sebastian G., Mateusz K., Piotr Z., Sebastian K i ja. Razem uzbieraliśmy 40 różnokolorowych frotek, co oznacza, że przebiegliśmy 40 okrążeń. Jedno okrążenie to 1560 m. Było upalnie, ale w grupie jest SIŁA i MOC!!! Mam nadzieję, że zmotywujemy innych do działania i aktywności. Nie jesteśmy profesjonalistami i nie musimy nimi być. Liczy się ruch i zabawa, pokonywanie wewnętrznego lenia. Dla niektórych to może być okazja do wyjścia ze swojej strefy komfortu. Czasem nam się nie chce, nie mamy motywacji, wstydzimy się, nie mamy z kim – szukamy wymówek. STOP – ruszaj po zdrowie!!! Dzisiaj w pracy usłyszałam wiele pytań o bieg. To bardzo miłe – dziękuję. Cieszę się, że Ci, którzy jeszcze nie biegają zaczynają się tym interesować.Wszystkich chętnych zapraszamy 😉

Było MEGA FAJNIE!!!

Przed startem ładne zdjęcie musi być.
Mieliśmy na szczęście osobistego fotografa.
Dzięki Paweł 😉

Na zdjęciu ekipa #LSWORLDRUN:
Piotr Z. (Warszawa)
Muminek (Warszawa)
Mateusz K. (Kraków)
Sebastian G. (Warszawa)
Sebastian K. (Warszawa)

Sebastain dawaj, dawaj nie udawaj 😉

Mateusz w akcji …

Pomarańczowo

Sebastian dzielnie walczy 😉

Szacun dla Piotra, dzień wcześniej pokonał 25 km.

Hopsa, hopsa do przodu, a za chwilę sznurówki mi się rozwiązały f…

Medale … komu, komu???

Bez komentarza …

#LSWORLDRUN
POMAGANIE PRZEZ BIEGANIE

Pozdrawiam 😉
Gosia

Rozgrzewka:

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=KnYgnhYuT1Y[/embedyt]

 

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Bieganie

8 komentarzy

  1. Jak to mówia pierwsze koty za płoty. Start moim zdaniem bardzo udany każdy z uczestnikow zaangazowal się na 100%. Podziwiam

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!